Bartosz Wolszczak
Planowane są liczne zmiany
Pomysł "Ziemia dla każdego"
Mocą obecnie obowiązujących przepisów ziemię rolną może kupić wyłącznie rolnik indywidualny, spełniający określone kryteria. Inne podmioty, gdy chcą dokonać takiego zakupu muszą się postarać o zgodę prezesa Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa (dawna Agencja Nieruchomości Rolnych). A ten wyraża na to zgodę tylko wtedy, gdy kupowana ziemia będzie przeznaczona na cele rolne. Eksperci uważają, że wyłączenie jednego hektara spod działania kontrowersyjnych przepisów to dobra wiadomość, ale niektórzy chcą pójść jeszcze dalej.
– Nowe przepisy na pewno ułatwią życie tym rolnikom, którzy nie mają statusu rolnika indywidualnego, a także osobom, które będą chciały zamieszkać na wsi – powiedział Maciej Obrębski, adwokat specjalizujący się w nieruchomościach.
– Na jednym hektarze można wybudować cztery do sześciu bloków, ale nie zrealizuje się dużej inwestycji. Dlatego naszym zdaniem nowa ustawa powinna zwalniać co najmniej dwa hektary – tłumaczy Konrad Płochocki, dyrektor generalny Polskiego Związku Firm Deweloperskich. Mimo to deweloperzy cieszą się ze zmiany przepisów. Oczywiście, najbardziej cieszy ich zwolnienie z rygorów obrotu ziemią w granicach administracyjnych miast.
– W miastach brakuje ziemi pod inwestycje co sprawia, że rośnie jej cena, a tym samym i ceny mieszkań. Nowe przepisy powinny rozwiązać problem braku gruntów inwestycyjnych w miastach i wpłynąć na obniżenie ich cen, a potem mieszkań – uważa dyrektor Konrad Płochocki.
Samorządowcy nie są zadowoleni z wyłączenia stosowania przepisów do ziemi w miastach.
Przez terenu rolne okalające granice administracyjne, miasto nie może się rozwijać. Grunty rolne w miastach nie są tylko ugorami, koło których buduje się bloki. Mamy też ogólnodostępne tereny zielone czy cenne przyrodniczo. Teraz może się zdarzyć, że ktoś wpadnie na pomysł ich zabudowania. Mamy już specustawę mieszkaniową, która ułatwia budowę bloków w miastach, a teraz będą jeszcze wyłączenia dotyczące gruntów rolnych, w tej kwestii prawo idzie w zdecydowanie złym kierunku.
Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi chce też wyłączyć stosowanie ustawy do gruntów pod stawami rybnymi, które stanowiłyby co najmniej 70 proc. powierzchni nieruchomości oraz bloków po państwowych gospodarstwach rolnych. Rzecz w tym, że stoją one często właśnie na gruntach rolnych, więc ich lokatorzy nie mogą wykupić mieszkań. Nie są bowiem rolnikami indywidualnymi. Teraz przepisy odblokują wykup takich lokali.
Nowych przepisów nie będzie się również stosowało w przypadku egzekucji komorniczej, postępowania upadłościowego, łączenia
i podziału spółek prawa handlowego– Zmiana usprawni egzekucję długów. Teraz ustawowe ograniczenia mocno to utrudniają. Komornicy mają kłopoty ze zlicytowaniem nieruchomości, bo muszą znaleźć rolnika indywidualnego, który kupi taką ziemię,
a takich nie ma zbyt wielu – twierdzi mec. Obrębski. Ministerstwo nowymi przepisami ułatwi także podział majątku po rozwodzie. Teraz, żeby któryś z małżonków dostał ziemię, musi albo być rolnikiem indywidualnym, albo dostać zgodę prezesa Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa. Projekt zakłada, że teraz ustawa nie będzie stosowana przy podziale ziemi po rozwodzie.
Szansa dla Uniwersytetu Szczecińskiego na działalność w Małkocinie.
Projekt umożliwia również uczelniom publicznym nabywanie gruntów rolnych w celach dydaktycznych, a spółkom
z większościowym udziałem samorządu terytorialnego jak Gminy lub Skarbu Państwa na cele użyteczności publicznej po preferencyjnych cenach bez obowiązkowego studium zagospodarowania przestrzennego - samorząd to może zrobić później
w chwili realizacji przedsięwzięć na swoje potrzeby. Swego czasu szczecińska uczelnia, była zainteresowana prowadzeniem ekologicznych upraw na potrzeby działalności małkocińskiego pałacu. Jeśli nowe przepisy przejdą - proceder będzie zdecydowanie łatwiejszy i być może uczelnia będzie solidnym konkurentem dla lokalnych rolników.
Warto tej sprawie przyglądać się dokładniej. Ma ona wpływ na sytuację rolników w gminie Stargard. Tym bardziej że nie ma na ten temat miejsca w mediach zajętych Gdańskiem, "Wiosną" czy też atakami na "Holly Ogórek" a stargardzkie media skupiają największą uwagę na rozkładach jazdy do ZCP...